mój dom nadzieją tapetowany
szczęśliwe domy ludzi
a mój
z kłamstwem
lękiem
i łzami
nieprzespanymi
nocami
dniami co sensu
nie mają
złe myśli
zabijają
wszystko
mój dom nadzieją
tapetowany
dziś ma już tylko
gołe ściany
zimne
wszystko jest
takie inne
żałosne
a ja wciąż czekam
na wiosnę
na jakąś siłę
wyższą
która ci każe odejść
nim twoje słowa zniszczą
doszczętnie
to co być mogło
tak piękne
a kiedy wreszcie
znikniesz
na dobre przekroczysz
próg
zrozumiem że w moim domu
mieszkał ktoś obcy
wróg
Komentarze (7)
samo zycie w kolorycie twoich slow brawo:) pozdrawiam
w wierszu tak wiele uczuć a dzięki formie jakby jedne
z drugich wypływają
To dobrze,że te ściany już są puste, nagie ale bez
zdrady.Wytapetowane nadzieją na lepsze jutro.A siły
wyższe przyjdą, gdy je o to poprosimy i miejsce dla
nich zrobimy.Dobre siły i pozytywne energie i jeszcze
będzie pięknie.Wiersz traktuje o samotności we dwoje.
Wroga sie nie wychowa! Trzeba go zlikwidować!
Bardzo ładna forma ,czyta się lekko i z ciekawością,bo
temat też jest dobrze pomyślany. Jestem oczywiście na
tak:)
Pięknie opowiedziana, smutna historia. Dobry wiersz,
mimo długości, dobrze się czyta.
Biedactwo, piękny wiersz, +++