Mój dziadek
„Mój dziadek”
Trzy pierwsze lata z mojego życia,
schowały się bądź z nim odeszły.
Z resztą nie ważne, nie pamiętam:
podobno robił statki na półki.
I śmiał się jak ktoś, kto nie widział
zła:
podobno rył nosem po ziemi,
tam gdzie maki rosną po polsku.
Z ostatnich dni mojego dziadka,
pamiętam odwiedziny w szpitalu.
Jego dłoń, a na niej gumowe miśki, dla
mnie.
To wszystko, to tak mało, nic
praktycznie.
I mimo wszystko mam go za autorytet.
Mój dziadek kojarzy mi się z ciszą
co tańczy z teraz o wschodzie słońca.
Z Trynką przy alejach gdzie listy,
wrzuca się przez szparę w drzwiach.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.