Mój hymn o miłości
Dla Siwej (tak bardzo Cię kocham)
Ø "Miłość, jako doskonała opoka,
ostoja dojrzałości,
Ø Pogodna, wesoła, niczym ptaki o
poranku,
Ø Fundament samoistności człowieka,
Ø Nieskazitelna siła, zaporą
niegodziwości"
Kiedy miłość przychodzi, to nie pyta czy
się zgadzamy. Nie pytając przenika Nas i
wgryzając się mocno w nasze centrum, serce
napełnia błogą boskością i przejmuje nad
nim kontrolę. I kiedy serce spotyka się z
drugim, co także porażone jest, pięknie
chcą współgrać i nawzajem się uzupełniać i
w trudach życia. Wobec Niej nie posiadamy
nic na swoją obronę. Ona nas zawsze pokona,
bo Ona i Bóg to jedno, a Boga i Nas dzieli
wszystko. Tylko miłosierdzie Jezusowe może
to wyrównać.
Pisze te słowa, słowa pełne bólu i
cierpienia, bolą
Wyrazić chcą tyle, ile moje serce targa
uczuciami teraz
Serce pamięta kogoś, kto zawładnął mną
niedawno
Kogoś, na którego widok stawałem się
uniżonym dzieckiem
Byłem, żyłem, płakałem, kochałem,
pragnąłem, nienawidziłem
Nie rozumieć własnego siebie, gdy miłość
Cię przytacza, unieruchamia
Ona cudownie piękniejąca, wspaniale
istniejąca
Ona poważna, współgrająca z promieniami
słońca
Ona, niesamowicie piękna, niesamowicie
cudna, brak słów
Dałeś mi część Nieba Boże, czułem się jak w
Niebie
Jeden jej dotyk, jeden uśmiech i staję się
ostoją szczęścia
Każdego dnia marzyłem, by mnie przywitała w
swym sercu
Każdego dnia marzyłem, by mnie pokochała,
tak pięknie
Każdej chwili, gdy była, pragnąłem jej
spojrzenia tajemniczego
Spojrzenia, które mnie wznosiło na zielone
trawy, pagórki
Gdzie dostrzegałem w oddali piękne obrazy
nieśmiertelności
Ona mi dodawała ochoty do życia, miłowania,
pojmowania
Piękno jest jej powszechnością, kocham ją
tak bardzo
Jak zimne strumyki, ostoje nieskazitelności
i czystości
Tak moje uczucie nieskazitelnie czyste,
niezbędne do życia
Jak poranna rosa osuwa się po zielonej
trawie, dywanie cudnym
Tak ja pragnę się położyć i ująć Cię za
rękę, na trawie wciąż zielonej
Tak ja naturalnie i pięknie Ją podziwiam i
miłuję ponad życie
Kocham, kocham, co to oddaje, co to
znaczy...
Czy moją miłość do Niej można oddać na
kartach papieru?
Serce jest najpiękniejszym papierem, lecz
zamkniętym
Serce wyzwala we mnie emocje, gdy ją widzę,
pracuje
Ja ją uwielbiam, podziwiam i kocham tak
czysto i pięknie
Kto potrafi zrozumieć, jakie ma piękne
oczy, jakie ma cudne włosy?
Kto potrafi zrozumieć, ile bym oddał, by
mnie pokochała?
Nie zdołałem zobaczyć ani dostrzec czy
zrozumieć a nawet pojąć
Piękniejszej istoty czy uczucia od Niej,
niezwykła siła ducha Jej
Dzielić z Nią każdy dzień, ból każdy, choć
największy, szczęście każde
Jak mam to powiedzieć, przekazać jak mam
Wam to?
Jak ja bardzo kocham Ją i jak bardzo
tęsknię za Nią
Gwiazdy, słońce, wietrzyk, kwiat, woda,
góry, ptaki, DRZEWA
To, co tak bardzo umiłowałem i co podziwiam
w tej wędrówce
To, co jest mi nieocenione i co nie zna
wartości ni ceny
To nie jest w stanie dorównać chwili, w
której moje serce się otworzyło
Kiedy pierwszy raz moja dusza poznała
umiłowanie pełne i czyste
To wszystko, co piękne, czy potrafi Jej
dorównać choć trochę?
Co może być od Niej bardziej piękne, co
potrafi bardziej być niezwykłym?
Nadchodzą dni, kiedy człowiek staje na
rozdrożu, wyboru musi dokonać
Kiedy musi wybrać, którą drogą chce
podążać, którą do celu trafić
Dałeś mi tę miłość, ale po co? By mnie
załamać, wywyższyć, pokazać?
Ja ją tak bardzo koch...Co mam Ci jeszcze
powiedzieć? Jak to ująć?
Co mam zrobić byś spełnił marzenie, które
dyktuje sługa mój, serce?
Już kilka tygodni i Ona dla mnie zniknie,
straszliwy kłujący ból i pustka
Zapomnienie boli, doskwiera, miłość się
identyfikuje w człowieku później
Cudowne chwile w rosie czasu, przeźroczyste
słodkie i czułe zarazem
Słowa jak słowiki, dźwięczne, pokazują
wiarę i nadzieję, to, co niezbędne
Bo jak miłość potężna jest nadzieja,
królowo moja i władczyni
Która spada z tronu, który jest moim
pragnieniem i dążeniem już nikłym
Jak słowa, tak i myśli krążące po oceanie
oczekiwania i tęsknoty
Studnie bez wody, proszące jak ja o Jej
miłość do Niego
Stwórczy plan, jak me pragnienie o niczyjej
głupocie, pustce
Jak me prośby o Nią dziwne są, tak i
odpowiedzi głupie i puste
Odpowiedzi, które w swej pustce zawierają
bogatą odpowiedź, nierozumną dla Mnie
Jak cierpienie pozwala człowiekowi
zrozumieć, jak nam potrzebne jest
A ostateczny kres pozwala przedstawić
sytuację uporządkowaną w sobie
Miłość moja pozostanie, bo Cię ogromnie
kocham i szanuję godnie
Może kiedyś...Nieważne, było jest ale i być
musi, bo dary nie mogą się zmarnować
Każdy z nas prędzej czy później daje się
porwać na nową drogę
Zaczynam i ja nowe życie, w i z Nim bo go
kocham i nieskazitelnie wielbię
On mnie prowadzi i pokazuje drogi czyste,
ulepsza już zepsute dusze
To On mi Cię dał, piękną i kruchą istotę,
studium podziwu i czułości
Ale nie po to, byś także i ty mnie
pokochała jak ja Ciebie oddałem część swego
życia
Ale po to, bym swoje życie przygotował na
czasy, które nadciągają szybko
By potem móc świadczyć, uczyć, pamiętać, że
jestem doświadczony
Że kiedyś była istota, za którą bym poszedł
i oddałbym życie niezwykłe
Której miłości nie potrafiłem objąć, która
inna i świadcząca doznania
A czas pokaże, co tak naprawdę miało być,
co jest naszym przeznaczeniem
Bo tylko i aż miłość jako jedyna będzie
potrafiła nas uchronić przed upadkiem
A miłosierdzie Jego prawą ręką, co nas
ogarnie, ukryje i uchroni przed złem
Tak więc czuwajmy, by miłość w nas nie
gasła
A wiara nie odpłynęła na ciemne i
zapomniane wody
Gdzie cisza przeradza się w głuchą tęsknotę
do Niego
A radość nie zna obojętności ogarniającej
Nas
Miłość czym jesteś? Dla mnie udręką i
bólem,
Przeszywającym i nękającym mnie codziennie,
gdy Cię niema w pobliżu
Miłość piękna jest, miłość czuła jest,
miłość godna w swej prostocie jest!
Miłość potrafi połączyć, miłość potrafi
zabić
Miłość okrutna bywa, miłość zgorzkniała
bywa.
Lecz prawdziwa prowadzi do celu, spotkanie
dwojga!
Kochać jest łatwo lecz powiedzieć o tym
trudno.
Miłość wyrywa ci serce jakże cudownie
Miłość Cię rozbiera, miłość nie wstydna.
Potrafi jednoczyć i dzielić!
Potrafi Nas połączyć, potrafi nas usidlić.
Miłości dodaj mi sensu!
Głupieję już. Miłość jak droga czysta,
pachnąca nieskazitelnie, wąska dla dwojga!
Miłość jest sednem, finiszem zmagań istot
głupich!
Miłości trzeba się uczyć!
Miłością trzeba żyć!
Miłość trzeba zrozumieć, jej zamiary,
chęci!
Miłość tyś ideałem dla mnie, daj mi ją, a
oddam Ci siebie!
Zrobię to dla niej, bo ją kocham!!!
Miłość potrafi zmieniać, niepozornie.
Kształtuje ludzi pięknie!
Dorosła nakłania do prawdy, miłując kochamy
wnętrze, pamięć!
Kochać jest wspaniale, odwzajemniać jest
niepowtarzalnie!
Miłość dodaje chęci do cierpienia, pomaga w
dążeniu o bycia kopią swych myśli!
Rodzi w człowieku ducha wielkiego,
spokojnego, pogodnego!
Kochajmy czule, świeżo, otwarcie. Niech
miłość nas odmieni, potrafi!
Potrafi nas dowartościować, potrafi nami
rządzić!
Miłość, gdy Cię chwyci ręką uczucia,
ulegniesz jej, jak ja!
Poddasz się jej wyrokowi, gdyż miłość jest
wieczna, potężna i nieskazitelna!
Żadne zło ją nie dosięgnie i nie skazi!
Jest czysta niczym płatki śniegu i potężna
niczym wzrok Boga!
Nie bój się, pozwól jej przyjść. Otwórz
się, a pokochasz ją, tak jak ja...
Ona jedyna, ujmuje człowieka, nie pozwala
na wiele, rozumie!
Daje człowiekowi poglądy, które można
dostrzec w niej, zrozumieć!
Czasem nas niedocenia, miłość zazdrosna
bywa, lecz nieprawdziwa!
Prawdziwa nie zna zazdrości, nie
doświadczyła podłości, nie rozumie
nienawiści!
Lecz zna godność. Miłość zmusza do
poszanowania, pokazuje duchową osobowość!
Co zyskujemy? Może tracimy? Miłość to
błogosławieństwo Boga!
Miłość to Boże miłosierdzie, które
przeznaczone dla grzesznika.
Miłość wpływa na nastrój, zmienia, poprawia
i doskonali postawę i osobowość,
dowartościowuje!
Każe zmiany, podpowiada poruszenie, by
serce objęło duszę w geście przyjaźni
A rozum uczył się od wnętrza duchowego!
Miłość naszym przewodnikiem po ścieżkach...
Potrafi oczarować, usidlić, zaspokoić,
podnieść, udręczyć!!!
Odwzajemniona miłość jest totalnym
szczęściem, na jakie człowiek czeka przez
całe życie!
Jest pełnym szczęściem jakie spotyka
człowieka!
Lecz nieodwzajemniona potrafi załamać,
poniżyć, zabić!
Miłość niebezpieczna bywa, zważajcie na
nią!
Jeden zły ruch i miłość przeradza się w
wielkie zło!
Lecz człowiek dobry wie, jak ją
"wykorzystać".
Pozwoli, by nią pokierować tak, aby wydała
owoc, piękny w swej prostocie żywej i
godnej...
Ale niestety ty mnie nie :((
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.