Mój książe?
Spotkałam wczoraj małego skrzata,
co ludzkie losy ze sobą splata.
Powiedział,że spotkam pięknego księcia.
I to,że on będzie do wzięcia.
Spytałam na co mi książę taki?
Czyżby zniknęły normalne chłopaki?
Ja chcę faceta żywego,nie z baśni.
Nawet gdy nie obędzie sie czasem bez
waśni.
Może być brzydki,często uparty.
Byle grał ze mną w otwarte karty.
Niech się czasami na mnie obrazi.
I innym kobietom w tyłek nie włazi.
Niech będzie szczery i zawsze sobą.
Nie tylko złotą dworu ozdobą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.