MÓJ MIŁY KOWBOJU
MÓJ MIŁY KOWBOJU
na starcie rzec powinnam
że do skrzynki list dotarł
bać się życia przestanę
kiedyś może aniołem lub diabłem się
stanę
mój kowboju dziś mnie pocałunkiem
obudziłeś
,,nie te lata,,
,,nie ta kondycja,,
tak mówiłeś gdy o miłość prosiłam
wiem te słowa tylko wzbudziły mą zazdrość
niepotrzebnie
boś piękną mnie nazwał
chociaż wątpliwości mam wiele
koń potarganą od radości ma grzywę
muszę mniej przechodzić koło jego
zagrody
otwierasz ją co nocy i co dnia
jak moje serce
podlewasz i wymieniasz w nim kwiaty
dotykaj częściej nieba mej duszy
gaś proszę piekła ogień rażący szczęście
już nie ta kondycja
serce bije wolniej
łzy także się nie śpieszą
oczy zaś w kółko się cieszą
na widok miłości mej
w strugach wodospadu kąpanej
Klaudia Gasztold
Komentarze (8)
Cudnie :) pozdrawiam i głos zostawiam + :*
Przepięknie z Miłością :)
...kowboj nie odpuści, da radę i w dzień i w nocy
zadba o "gospodarstwo"...
pozdrawiam serdecznie
Ja dołączam do anuli :)))
Rutyna nas gubi, oczy mgłą zasnuwa,
już nic nie widzisz, jakby szła jakaś zguba.
Dorodna z ciebie dziewoja
To za męża weź kowboja.
:)
Miłego popołudnia życzę
Romantycznie i urzekająco :) Pozdrawiam serdecznie +++
ładnie to kowboju!
Zbyt dużo czasu marnujesz na dole
przy wodopoju.
Pozdrawiam serdecznie