Mój sen kochany
Dla mojego słońca...
W moim śnie pokrytym lękiem,
Cisza, spokój jednym dźwiękiem.
Moja dusza wyciszona
szuka swego szczęścia łona.
Bo daleko, za tą górą, rzeką,
Jest kraina, do której biegnę,
której szukam, wyczekuję,
Która łączy noc mą ze dniem,
w której znajdę i zbuduję...
Na okowach mych idei pięknych
Dom cudowny w swym wyglądzie.
Nie mów tylko, że tam zbłądzę.
Ciekaw jestem jeszcze tego...
Czy zawitasz do domu mego???
I zostawisz w nim swój ślad.
Czy już będziesz na sto lat???
Może i na całe wieki.
Sen się kończy, otwieram powieki...:)
które już dla mnie nie świeci...:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.