Mój świat
gdy w nocy budzą się życia radości
między szeregiem kamienic
kupidyn pijany strzela na oślep
gruchaniem gołębi rozmawia rynek
strażak na szczycie
wzywa uśpionych do siebie
brama skulona historii ciężarem
jak zwykle zaprasza
cierpliwie stojący barbakan
spokojnie pod dzwonu kielichem
odpoczywają królowie
melodią modlitw uśpieni
tylko pod wzgórzem bestia ze stali
jak porzucony kochanek
bucha co chwilę serca płomieniem
od lat codziennie pod płaszczem wieczoru
z cichą lubością
gram w szachy z ulic nastrojem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.