Moj tryumf
Wiecie co jest nie do zniesienia?
Mysl, ze mozna zniesc wszystko
W przestworza plyna westchnienia
Niesione wiatrem prosby me ziszcza
I zamilkna na wieki...
By rozbrzmiec ponownie w przyszlosci
A wtedy zamkne swoje powieki
Zloze swe cialo w objecia milosci
Cierpienie poniesie kleske...
Moim bedzie tryumf...
autor
morfeusz00
Dodano: 2007-01-03 12:04:35
Ten wiersz przeczytano 419 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.