Moja Anathema
Dla L...
Nie było nic i tylko mrok wieczornym
strachem obleczony
i powiał wiatr zbyt zimny jak, jak oddech z
martwych zawrócony
Słyszeć go chciałem lecz gorzki krzyk w
wieczornym strachu skonał
Bóg mi wybaczy ,i cóż z tego? Gdy nie
wybaczy mi ona
Jej zimne usta chce czuć na czole jej
chłodny oddech krew niech mą studzi
Bym w mej ostatniej godzinie wiedział żem
nie najgorszym był wśród ludzi
Za jeden dotyk ,słowo ,spojrzenie zrzekam
się tego co miałem
Powiedz mi ,Matko - Nadziejo ,czy
niewłaściwą kochałem?
Świtu nie doczekam , nocy się ukorzę ,
śmierci się ukłonie ,ratuj mnie o
Boże…
Komentarze (2)
Miłość jest celem dla człowieka nieraz i poświecić
może wiele Milczenie i odmowa jest trudne ale dusza
prosi i nieraz inna zrozumie Pięknie o uczuciu Plus
Mądre,wielkie słowa doświadczenia smutku i
rozpaczy,wielka dusza