Moja babcia
B a b c i a- w tym słowie był mój cały
świat.
Pamiętam jej siwiejące włosy
upięte w kok,kretonową ciemną sukienkęi
przypięty fartuch przylegający do
brzucha,
jakby zapuścił tam korzenie.
Miała zawsze smutne oczy i twarz bez
uśmiechu,
ale w siateczce zmarszczek
malował się spokój i dobroć.
Jej spracowane dłonie i szerokie
ramiona,
którymi obejmowała
moje chude dziewczęce ciało
były ciepłe jak kominek w chłodny dzień
i miały zapach chleba.
Na jej wołanie wybiegałam
z ukrycia z zagajnika malin,
gdzie było moje królestwo biedronek,
zielonych chrząszczy i kolorowych
motyli.
Biegłam do niej z rozpuszczonym w
nieładzie
warkoczem i poplamioną sukienką.
- Bój się Boga, jak ty wyglądasz!
O zmierzchu dnia udawałyśmy się
w krainę baśni.
Królewny,rycerze,Wyrwidęby i Waligóry,
Jaś z Małgosią przychodzili do mnie
i po wielu przygodach zasypiali razem ze
mną.
Babcia na klęczkach jeszcze mruczała
pacierze,
a potem długo czesała swoje siwe włosy
i zaplatała w warkocz.
Tamten świat bezpieczny odszedł razem z
Nią.
Pustka w nieskończoności
rozdzieliła nasze ciała.
Wyciągam ręce jak żebrak proszący o
jałmużnę.
Ja proszę o Jej miłość.
Dotykam niebytu. . .
Komentarze (3)
I tak babcia żyje wciąż,chociaż nie ma jej,
bo ta babcina więż, już nie da rozwiązać się.Piękne
wspomienie.
pozwoliłas mi powrocic do mego dziecinstwa obudziłas
wspomnienia tego sie nie zapomina bardzo ładnie
piekny wiersz chcialam spytac skad znasz moja babcie ?
wzruszylam sie bardzo tak trafnie przelalas na papier
dziecinstwo i uczucie pustki po jego odejsciu