Moja cielesna sylwetka
Stoję przed Wami obnażona,
bezbronna żaru pozbawiona.
Gdzież się podziały czy skończyły
pełne nadziei moje siły,
których zapasu miałam wiele.
Dziś tylko banalnym wspomnieniem
niczym mgła jesienna się ścielą...
autor
molica
Dodano: 2016-10-22 17:23:15
Ten wiersz przeczytano 3557 razy
Oddanych głosów: 57
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (70)
oj tam, ze zdrowiem jest różnie, ale to właśnie to
wnętrze decyduje o tym jacy jesteśmy. Pozdrawiam
życząc Zdrowia:)
Wiesz, zawsze liczy się piękno duszy.
pięknie ale smutno o tej naszej jesieni - teraz nie
myśl o smutkach aby do wiosny wrócą siły i wigor:-)
pozdrawiam
Molico-myślę że nie wyszło z Ciebie powietrze...Ach ta
jesień takie smutki niesie...Pozdrawiam serdecznie.
Co ta jesień z nami wyprawia.Mój sposób taki,zawsze
pełne roboty ręce i głowa.Nie myśleć,(póki się da),o
jesieni.Unikać luster.Marzyć.Pisać wiersze i jakoś
może dotrwamy...
Byle nie wpadać w panikę.
Trzymaj się kochana.Przyjdzie jeszcze
wiosna.Pozdrawiam.
Piękny wiersz,pełen jesiennego smutku i rozmyślań.
Serdecznie pozdrawiam.
Molico, chyba się nic złego nie dzieje... Łap uściski
i serdeczności...
(+)
jesienna brzydka aura pozbawia sił witalnych
O ulotnej sile i marazmie, który rozścielił się jak
dywan. Bardzo pięknie. Pozdrawiam.