MOJA CÓRKA
Teraz moja córka
Jest jak szklana figurka:
Krucha, przejrzysta,
Jak źródlana woda czysta.
Czy ktoś jej nie potrąci idąc obojętnie?
Czy się nie przewróci i na pół nie
pęknie?
Jak czas zmieni jej barwę i kształty?
Czy życie da jej do rąk wszystkie dobre
karty?
. . .
Najważniejsze by jej serce nie było
szklane,
Reszta, to pytania z troski wydumane.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.