Moja dobra dusza
Robię często z moją duszą rachunek
sumienia,
Zawsze ona znacznie więcej ma do
powiedzenia:
Nie krzywdź męża swego,
Wszak masz go dobrego.
Dogadzaj mu czasem
Tak mówiąc nawiasem.
- Ależ duszo, ja się staram, pysznie mu
gotuję!
- Ja nie o to, moja droga, na ciebie
pomstuję.
Tutaj dusza zawadiacko oczko mi puściła
I z problemem dogadzania samą zostawiła.
Po opublikowaniu wiersza w jednym z maili ktoś napisał komentarz: Posłuchała Krysia duszy, garnki odstawiła, Złapawszy "Krzysia" za uszy ... miłością syciła. Dziękuję Ci Janie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.