Moja karta
Moja talia kart,
Gdzie się podział mój fart.
Z każdym dniem następnym,
przyjmuje kartę z uśmiechem pamiętnym.
Patrzę na odwróconą jej część
i zaciskam ze złości pięść.
Bo to znów karta jest zła
i znów po policzku mym popłynie gorzka
łza.
Jednak zostanie przeze mnie bez sprzeciwu
przyjęta,
cierpliwie poczekam aż kolejna karta
zostanie wyjęta.
Z nadzieją wyczekiwać jej będę
i wiem, że kiedyś wszystkie życia szczyty
zdobędę.
Aż ostatnią mi przyjdzie kartę zobaczyć
nikt mi się wtedy nie będzie tłumaczyć.
Talia zwinie się w jedną całość,
a rodzina ma pogrąży sie w żałość.
Z uśmiechem powitam kartę ostatnią,
Bo życie jest piękne, a śmierć ulgą
ostatnią.
Komentarze (1)
ciekawy wiersz.... :)
powtórzenie "ostatnią ostatnią" tylko to zostało mi w
oczach jako rzecz negatywna.
Pozdrawiam ;]