Moja Mary Sue
Dla tej, która nigdy nie zostawia moich słów bez odpowiedzi ;)
Dziewczyna bez wad gdzieś chodzi po
świecie,
Nie widziałem jej, choć była obok
przecież,
Dziś już ją dostrzegam i te oczy pełne
blasku,
Ten Anielski uśmiech i na lewej ręce
opaskę.
Długie proste włosy, jak ideał w mojej
głowie,
Nie wyjawię koloru, bo zrozumie, że to o
niej.
Widzę ją rzadko, prawie nigdy mówiąc
szczerze,
A gdy jest obok, to w swoje szczęście
wierzę,
Gdyż ma w sobie coś, co wyróżnia ją od
reszty,
Bo przy niej każdy smutek staje się
przeszłym,
I choć jej głosu nie pamiętam, jakoś mi
umyka,
To wciąż ją widzę, kiedy tylko oczy
zamykam.
Oraz te policzki, przecudne gdy się
uśmiecha,
Sprawiają, że tak długo mogłem na nią
czekać.
Oto moja Mary Sue, choć na imię ma
inaczej,
Jest moim światem i tak wiele dla mnie
znaczy.
Gdybyśmy się poznali w innych okolicznościach, to pewnie dziś nie musiałbym marzyć ;)
Komentarze (92)
Każdy wers ma inną ilość sylab. Utwór pisany jako
wiersz rymowany tradycyjny traci przez to melodyjność.
Jedenastozgłoskowiec mógłby na przykład tak wyglądać.
Dziewczyna bez wad gdzieś chodzi po świecie,
Nie widziałem jej, choć była tu przecież,
Dziś dostrzegam te oczy pełne blasku,
Anielski uśmiech, na ręce opaskę.
Przypuszczam jednak, że czternastozgłoskowiec w tym
wierszu lepiej by brzmiał.
Albo 11 na 12:
Dziewczyna bez wad gdzieś chodzi po świecie,
Nie widziałem jej, choć była obok przecież,
Dziś dostrzegam te oczy pełne blasku,
Ten Anielski uśmiech, na ręce opaskę.
Pierwsza zwrotka u Ciebie ma 11 - 12 - 14 - 15.
Ostatni wers wyraźnie jest zbyt długi i razi
zaburzając melodyjność.
Ale to są moje uwagi. A wiersz to bardzo indywidualna
sprawa i o gustach podobno się nie dyskutuje. Warto
jednak szlifować warsztat. Pomaga w tym bardzo pisanie
sonetów. Mają one specyficzny układ zwrotek, wersów i
rymów. Jak to opanujesz, będziesz wielki. Ja się
męczyłam straszliwie, zanim cokolwiek mi wyszło, co
można było nazwać sonetem....:)
Te okoliczności...
Coś mi to przypomina.
:)
Oj Pawle cudne wyznanie,czy naprawdę istnieje takie
miłowanie.
Wygląda, że peel spotkał ideał,
a to szczęściarz, a ja myślałam, że ideałów nie ma:))
Pozdrawiam serdecznie :)
ale marzenia, to już zawsze coś, przeczytałam z
przyjemnością :-)
udane fajne początki na beju
Mary Sue to wyidealizowana postać i niech taką
pozostanie, inspirując twórczo.Dobry wiersz.
musisz zrobić jakiś ruch bo w marzeniach zostanie
Twoja Mary Sue, pozdrawiam serdecznie
bardzo mi się podoba. :)
Ty ją widzisz, ona Ciebie nie,
czas się zdobyć na odwagę, na
dzień dobry, jakiś gest,
życie szybko gna do przodu,
czasu już nie dużo jest.
Pozdrawiam serdecznie
Życie bywa przewrotne, więc i może okoliczności się
zmienią.
Piękna tęsknota do niezrealizowanej miłości.
Pozdrawiam serdecznie dziękując za wizytę u mnie.
Bardzo mi się podoba, jak fragment filmu... pozdrawiam
serdecznie :)
i niech tak pozostanie .. ona zawsze ta najpiękniejsza
..
i niech tak pozostanie .. ona zawsze ta najpiękniejsza
..