Moja Matka
Mój pierwszy wiersz dedykuje Ornecie
Matka
Ona jest jedna, jedna jedyna,
Szczera, inteligentna,
W chorobie- gorącej herbaty naleje.
Ileż słów potrzeba by wyrazić jej
miłość?
Ile rąk by przekazać ciepło jej dłoni?
Ile? Tego nie wie nikt na świecie.
Zawsze i wszędzie z radością mi
pomagała.
Kiedy chciałem się poddać, krzyknąć
"Dosyć!",
To właśnie ona pomagala mi się podnosić
.
Nie ważne, czy bogata
czy niegodziwie biedna...
To stara prawda świata
Cóż więc mam rzec chyba tylko tyle że
Cię bardzo kocham.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.