Moja miłość-przekleństwo wieczne...
Ciało przytłoczone
Paraliżem lęku
Oczy wykończone
Widokiem krwi rozlanej
A to jest przyczyną
Miłośći niechcianej...
Gdy młodą była
I mało wiedziała
To w złym człowieku
Się zakochała
On wykorzystał
Jej miłości rządze
przysięgnął miłość
Miłość za pieniądze
Szczęśliwie więc żyła
W obłudnej miłości
I za pózno poczuła
Dotyk niepewności
Kłotnie się zaczeły
Wrzaski,żal i ból
Lecz nie wiedziała
Co jeszcze zrobić mógł...
Zaczął ją bić
Mocno i okrutnie
NIe chciała już żyć
Choś bała się umrzeć
Pewnego dnia
Mu się postawiła
I za te zachowanie
Drogo zapłaciła...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.