Moja modlitwa
Stworzyłeś mnie Boże człowiekiem
Wybacz mi Panie, głupieję z wiekiem
Wybacz mi chwilę słabości
To było z czystej miłości
Miłość być czystą przestała
A ciało i dusza wciaż pała i pała
Odpuść mi Panie moje winy
Do życia gorzkiego robię słodkie miny
Uśmiecham się do Ciebie w trwodze
Jeśli nie Ty, to któż mi pomoże?
Któż przeciw, jeśliś Ty ze mną?
Wszelkie strachy i lęki polegną
Ty chaos ogarniasz i zamęt
Bądź przy mnie zawsze. Amen.
autor: Edyta Balowska.
Komentarze (7)
Pięknie o wierze i ufności do Boga.
Ach, te spacje odległe! Warto je skrócić dla dobra
wiersza godnego uwagi :)+
Po długiej przerwie zaglądam tu i widząc tyle miłych
słów.. Dziękuję :)
Ciepła i prawdziwa modlitwa :)
Pieknie sie modlisz, na pewno nie tylko nam ale i Bogu
podoba sie Twoja Modlitwa!
Ładny i trafny wiersz - pozdrawiam
O.oo..i to jest modlitwa....wypływająca ze szczerego
serca...taka indywidualna, prosta, szczera...takie
modlitwy Bóg na pewno lubi....ciekawe co by na ten
temat mógł powiedzieć Skaut....../?/
To piękne, że potrafimy modlić się swoimi słowami,
wyuczone formułki nie dają tyle emocji.