Moja Modlitwa do Ojca Świętego
Ojcze, Spróbuję chociaż pojąć dlaczego, Lecz brak mi czegoś... Tycz słów i rad...
Modlę się teraz do Ciebie,
Patrzę i widzę Ciebie na niebie,
Widzę człowieka wielkiego,
I anioła niebieskiego!
Pomóż dalej dołać mi,
Ja pomodlę się, wtem pomogę Ci,
Pragnę ujrzeć Cię,
Wtedy modlic będę się...
Widzę Cię z każdą modlitwą mą,
Widzę Ciebie nawet za mgłą,
Nic robić mi sie nie chce,
Tylko słyszę jak Twój głos szepce...
Szepce mi...
Pomogę Ci...
Pomogę dalej życ Tobie,
Porozmawiamy zawsze przecież sobie...
Mówi do mnie:
Zawsze mówić do mnie możesz,
Wtedy problemy skreślic sobie pomożesz,
A ja co wieczór będę czekał,
I z przeszkadzajacymi się będę
sprzeczał...
Nie umiem zrozumieć,
Nie umiem pojąć,
Dlaczego...
Nie zranię serca bożego
POGODZĘ SIĘ Z TYM...
Rozmowy z Tobą są dla mnie,
Czymś ważnym, bo ja KOCHAM CIĘ!
Jesteś w moim sercu wielkim,
I pozostaniesz do końca...
Powiesz mi, ze życie toczy sie wciąż,
Lecz teraz ono dla mnie jest jak jadowity
miąż,
Miąż, który zżera koleejne lata,
I często dostaje sie mocnego bata...
Lecz Ty otuchy mi dodajesz,
Rozmowy z Tobą,
To jakbym była w świecie bajek,
Kolorowych postaci...
Ale w moim sercu na zawsez zosatniesz!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.