Łyk wiary z kubka przeżycia
W zaciszu kafejki przy placu Wolnica
smutek usiadł w gronie swych sióstr
z kubków łapczywie spijają przeżycia
na dnie zostawiając mój smutek i ból.
Przysiadłem doń i prosząc o wiary łyk
modlitewny pokłon oddałem siostrom
zatrwożeni odrzekli żem słaby i mdły
nie podołają już ulżyć moim troskom.
Dziekuje wszystkim za to, że podobał się Wam moj wiersz zreszta nieskromnie zauważyłem, że nie jedyny.... nie chce abyście pomysleli, że przemawia przeze mnie buńczucznośc i pyszałkowatośc, ale prosze o wybaczenie, że dzisiaj nie podziękuje wszystkim osobiście i nie wszystkim odpowiem za ciepłe słowa... a mozecie wierzyć, że ogrzały serce małego prostego( nie mylcie proszę z prostakiem:-) )człowieczka.... dzięki i byc moze do kiedyś znów, bo nie nam sądzic, czy i kiedy.... JESTEŚCIE KOCHANI...:-)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.