Moja przyjaciółka Basia
Smutne że nie mogę jej pomóc.nikt już nic nie pomoże DLACZEGO MÓJ BOŻE?????
Basia pracowała jak pszczółka całe życie
Ciężkie chwile miała łzy ukrywały
skrycie
Dzieci trójeczka w niczym jej nie pomagała
Tylko stale ciągle pretensje i żądała
Na męża liczyć nie mogła, bo straszliwie
pił
Więcej go w domu nie było jak był to ją
bił
Żaden z niego pożytek tylko są kłopoty
Sama musiała zarobić iść do roboty
Pracowała gdzie tylko mogła gdzie się
dało
Ile nie zarobiła stale było mało
Codzienne obowiązki pranie gotowanie
Nie starczyłoby dnia Basieńce samej dla
niej
Teraz w ogóle ciężko ma raka choruje
Myślicie, że od dzieci pomoc otrzymuje?
Mąż wyjechał za granice nie ma w
chałupie
Najlepiej uciec od problemu mieć wszystko w
…
W sumie jakieś nie ciekawe jej życie
było
Starać się zabiegać czy jej się
opłaciło?
W potrzebie chorobie czuje się tak
samotna
Jej miłość do dzieci męża jest
bezpowrotna
Komentarze (3)
To jest nieszczęście gdy matka ,która tyle zdrowia w
wychowanie trojga dzieci włożyła,dzisiaj w samotności
i chorobie żyje
licząc na przyjaciół.Prawo powinno zmusić dzieci i
męża do pomocy,tym bardziej ,że w druga stronę
zobowiązuje.Śliczny choć smutny wiersz.
Życie często nie jest sprawiedliwe. Na szczęście Basia
ma jeszcze Ciebie. To bardzo dużo mieć przy sobie
przyjaciela. Smutny wiersz..szkoda, że na prawdzie
oparty.
Wiele osób niestety w dzisiejszych czasach podziela
los Twojej przyjaciółki. Smutna to prawda.
Najważniejsze, że nie jest sama- ma Ciebie. Smutny,
ale ładny wiersz.