Moja samotność
Jestem sama i to mi wystarczy.
Uśmiecham się do swego odbicia,
Rozmawiam ze swymi myślami.
Niczego więcej nie pragnę.
Nikt nie patrzy na moje porazki,
nie potrzebuję litości drugiego
człowieka.
Sama się pocieszę,
wypłaczę do swego ramienia.
Samotność jest moim towarzyszem.
A jednak ich słyszę.
Nie chcę być z nimi,
ale oni są wokół mnie.
Boję się każdego ich słowa,
każdej ich bliskości.
Boli mnie ich spojrzenie,
ich głos mnie przebija.
Ukryję się w moim ciele,
będę udawać, że nie istnieję.
Może mnie nie zauważą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.