Moja wieś Pysznica
Wieś Pysznica jest obok Stalowej Woli w woj. Podkarpackim
Wracam w ślady mej młodości
do rodzinnej ziemi , dawnej chaty
do krainy słońca, zabaw i radości
w najpiękniejsze życia daty.
Biegnę drogą do mych zbóż złocistych
ścieżek wyścielonych pacierzami,
wschodów słońca na porankach mglistych,
zostawionych marzeń pod gwiazdami.
Tam gdzie pejzaż minionego sioła
małe domki z zagrodami, strzecha,
pola kwieciem ozdobione dookoła
pod błękitem nieba, które się uśmiecha.
Do kochanych wiosen w kolorowe szaty
roztańczonych ptaków pod niebiosem
łąk ubranych w malowane kwiaty,
zapach żywic z leśnych sosen.
W śpiewy ptaków, echa lasów
kiedy ranne wstają zorze,
chrześcijański lud za dawnych czasów
witał bliźnich „Szczęść Wam
Boże”
Do zielonych łąk ubranych w kwiaty
malowanych z tęczy kolorami,
do jaskółek rozbawionych obok chaty,
stada wróbli ćwierkających nad domami,
Do srebrzystej, czystej wody w Sanie
mnóstwa ryb złocistych w lustrze wody,
w zalewiskach żabek rechotanie,
do minionych bogactw, piękna i urody.
Tam została moja młodość przez 20 lata
ukochana Matka, przyjaciele, me
marzenia,
pożegnalne łzy do nieznanego świata
i fragmenty życia dla wspomnienia.
15. 10. 2009 autor Wals
Komentarze (10)
Pięknie wspominasz rodzinne strony
Śliczny wiersz, choć go już chyba czytałam ale to nic
:) Dziś napisałam list, ale wyślę go dopiero jak
będziesz w domu, czyli w listopadzie. Pozdrawiam
serdecznie :)
bardzo malowniczy wiersz....
miły wiersz o rodzinnych stronach....
Piękna nasza Polska cała..tak jakoś mi się wyrwało,ale
taka rzeczywistość,a Pański wiersz daje światło na
opis pięknej właśnie Podkarpackiej wsi Pysznica. Mało
autorów i ja także potrafi tak pięknie opisać swoje
miejsce skąd wyruszył kiedyś młodzian-dzisiaj
wspomnieniem opisuje swoje życie i wędrówkę po świecie
by ponownie powrócić w to samo miejsce jako sędziwy
rześki jeszcze mężczyzna zameldować o swym istnieniu i
miłości do swojej rodzinnej miejscowości gdzie od
urodzenia przez 20 lat był jednym z jej mieszkańców.
Panie Wals chylę czoła przed Pańską twórczością i
silną wolą jakiej potrzeba aby hart ducha pozostał tak
zdrowy mimo już podeszłego wieku prowadzić tak
urozmaicony tryb swego życia..dziękuje też za Pańskie
słowa otuchy i przyznać muszę że to był ten decydujący
głos mej zmiany zamiaru odejścia na pozostanie z Wami
w jednej wspólnej rodzinie na złe i dobre..serdeczne
dzięki..pomyślności
wiersz raczej melancholijny i ciepły. ładnie piszesz o
swoich stronach.
piękne wspomnienia rodzinnych stron ....wiersz dobrze
napisany...fajnie się go czyta...pozdrawiam
Piękna jest Twoja wieś i jaki tam skrawek nieba
błękitny i te łany zbóż złocistych :)
Pięknie opisałeś i jakże realnie:))...chociaż to już
nie te same ,co dawniej okolice:))
Pozdrawiam rodaka-urodzona w Stalówce:)))
Pięknie wspominasz rodzinne strony....
O nich warto pamiętać do życia końca....
Ubierać piórem w strojne słów welony...
A ziemia ta chlebem pozostanie pachnąca