Moja życie
Jestem jak palec sam
Ale nie jest ze mnie cham
Dobrze wiem,że życie jest okrutne
Żadko kiedy wesołe,a często smutne
Zawsze w życiu ciężko mi było
Bo to co piękne szyblko sie zmyło
Może i szczery jestem
I pisze to wszystko jednym gestem
Lecz naprawde to zwierzam sie pisaniem
A każdy inny rozmawianiem
Wiem,że jestem inny niż wszyscy
Niż moi znajomi i bliscy
I nic sobie z tego nie robie
Siedze i myśle sobie
Kiedy mój żywot sie skończy
I wszystko co zle sie zakończy
Życie mi nic nie dało
Tylko caly czas coś ode mnie brało
Myślałem,że brał wszystko na czym mi
zależało:
Dziewczyne,znajomych...-no i tak sie
stało
Garstka osób,których trzyma wiara
Została i pocieszyć sie mnie stara
Dziękuje im za to serdecznie
Ale robią to bezskutecznie
Bo mi już nic nie pomoże
Dlatego wciąz chodze po dworze
Niech to nie obchodzi nikogo z was
Że sie tym dołuje cały czas
A teraz poszukam zakończenia
Żegnam wszystkich,dowidzenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.