moje cztery ściany
moje cztery ściany,
wierne jak ten pies przy nodze, nie
zostawią mnie nigdy
samego.
moje cztery ściany,
bezpiecznie otaczają mój pusty świat.
może niewidoczny duch gdzieś sobie
pływa pod sufitem, może chce trochę
popatrzeć
na kogoś, komu wszystko jedno.
moje cztery ściany,
och jak dobrze, że je mam.
z moich czterech ścian mój azyl,
moje cztery ściany,
tylko one wiedzą kiedy ze mną źle.
one nie będą zainteresowane dlaczego
tu siedzę, nie idę, nie ruszam się, nie
jem...
one pochłoną moje sekrety i nikt się nie
dowie co dzieje się
w moich czterech ścianach.
moje cztery ściany spokoju,
moje cztery ściany rozpaczy.
w moich czterech ścianach się chowam
jak pies podczas burzy z budy nie chcę
wyjść.
i skamlę. i wyję tak głośno, wyję tak
głośno!
ale moje cztery ściany są
dźwiękoszczelne.
Komentarze (9)
" w moich czterech ścianach się chowam
jak pies podczas burzy z budy nie chcę wyjść."
Hmmm... jednak warto wyjść do ludzi... Naprawdę
istnieje tylko jedna radość: obcowania z
ludźmi.Pozdrawiam
" w moich czterech ścianach się chowam
jak pies podczas burzy z budy nie chcę wyjść."
Hmmm... jednak warto wyjść do ludzi... Naprawdę
istnieje tylko jedna radość: obcowania z ludźmi.
Cztery ściany szczelnie otaczają samotność, nie
wpuszczą tam promyków słońca a co jest tego powodem
autor najlepiej wie .
faktycznie wiersz bardzo dramatyczny, "cztery
ściany" azyl i więzienie w jednym
Czasem trzeba pobyć samemu ze sobą w otoczeniu
czterech ścian, ale nie za długo:)Samotność może być
wyborem słusznym, ale skoro powstał ten wiersz, a nie
jest to raczej hymn na cześć własnego "M" to sobie
myślę, że warto wychylić głowę na zewnątrz:) Coraz
więcej przepięknych twierdz i nieszczęśliwych w nich
ludzi:)Pozdrawiam wierząc, że dzisiaj okaże się lepsze
od wczoraj, a jutro , jutro wszystko może się
zdarzyć:)
@betty, nie czuję potrzeby 'wychodzenia do ludzi'
@alicja, dlaczego nie głową? powtarzanie słowa
'mojej' jest istotne dla tego wiersza. nie, nie
sądzę, aby miał rację.
@siaba, nie wydaje mi się, aby był wstrząsający...ale
skoro tak uważasz, to mi miło. tak, huh, dziękuję za
ten ciepły gest jakim jest przytulenie.
Słyszałam, że do nich tylko grochem można, głową nie
próbuj.
Wydaje mi się, że usunięcie kilku powtórzeń słowa
'mojej' nie zubożyłoby sensu, nadmiar zaimków nie
jest mile widziany, ale to Twój wiersz, a póki co,
trzymaj się.
Wiesz, dawno temu ktoś powiedział mi coś bardzo
mądrego, mianowicie...
"Kiedy jest Ci źle,tak źle, że już gorzej być nie
może, to potem może być tylko lepiej"
Wierzysz, że miał rację?
Moje cztery sciany to jest azyl ale tez trzeba je
zostawic i wyjsc do ludzi.Inaczej mozna sie poddac
depresji a to powazne schorzenie...
Wstrzasajacy wiersz o samotnosci,jeszcze nigdy tak
mocnego nie czytalam.Chcialabym Cie przytulic.