moje drogi...
kiedyś...
blaskiem słonecznym wysłana po brzegi
zapachem czułości szeptem rozkochanym
z marzeń cudownych rozciągnięte wstęgi
w niebie łzy drzemały zachwycone ciepłem
uśmiech rankiem pukał radością
najszczerszą
kiście myśli ciepłych spadały wraz z
deszczem
teraz...
teraz jakby diabeł w drogowskazach
mieszał
śmiejąc się szyderczo sypie piaskiem w
oczy
gdzie postawić stopę żeby się nie
cieszył
a może odpocznę... kupię nowe buty
DROGA taka trudna och posiedzę sobie
znowu wstanę...pobiegnę na skróty...
w najcięższych chwilach to mój Anioł Stróż był ....obok...jestem tego pewna...
Komentarze (8)
Bardzo melodyjnie i, wbrew pozorom, jednak
optymistycznie (znowu wstanę...pobiegnę na skróty).
Ciekawe rymy.
Melancholijny wiersz pełen wspomnień i pragnień.
Brakuje trzeciej części którą na pewno dopisze życie
– jutra.
Niezwykłe to pisanie Zwyczajna kobieto bo zwykłe
rzeczy opisujesz w tak niezwykły sposób. Mimo, że nie
jest to wiersz optymistyczny, to pesymizmu też w nim
nie ma. Raczej melancholia i odrobina nadziei.
Pozdrowienia od zwyczajnego mężczyzny!
Każda droga jest trudna ,łatwa droga nie przynosi
szczęścia ani zadowolenia , szybko wkrada się znużenie
czy to w życiu czy też w miłości - pozdrawiam i plusik
swoj zostawiam
Przejmujący wiersz i bardzo smutny... bo lepiej by
to co "teraz" "przedtem" mogło być...
wspiera, wspiera Aniu, sam tego doświadczyłem...
Kochana, to jest chwilowe ... musi sie zmienić -tak
jak po nocy przychodzi dzień...znam te wszystkie
uczucia...teraz mogłabym powiedzieć ,że u mnie"teraz"
jest tak jak u Ciebie"kiedyś" ale nie do końca ...
coś pozostało ze złych wspomnień co potrafi
unieszczęśliwiać ...lęk...Życzę powodzenia w
poszukiwaniu właściwej drogi bez żadnych przeszkód...
Czesto kreta droga prowadzi do nikad.Zdaje nam sie,ze
dotarlismy do szczescia,a ono sie przemieszcza.Na
pewno Twoj Aniol wskaze jeszcze Ci droge,Podoba mi sie
takie ujecie wiersza.