moje Equilibrium
MOJE EQUILIBRIUM
...jest taki sen.
Taki ,który niesamowicie wgniata w
pościel.
Ogromny i zimny sześcian z pleksiglasu a
wewnątrz ja.
Sześcian stoi pośrodku chodnika,wokół morze
ludzkich głów.
Falujący,bezduszny tłum,patrzący tępo przed
siebie.
Wyjałowieni emocjonalnie papierowi
ludzie.
To swoiste Equilibrium.
Dotykam dłońmi chłodnych ścian i
krzyczę.
Na zewnątrz nie przedostaje się nawet
szept.
Otwieram oczy.
Myślałam,że to był tylko sen.
Witaj w moim świecie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.