Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Moje myśli na Równi Krupowej

opowiadanie gwarowe

Moje myśli na Równi Krupowej

Patrzem na kępy skoli na Równi Krupowej zarosły skorusom,trowom,jagodami…
Wiem ze to syćko ślady po moik przodkak…
Tak se myślem ze kiejsi downo było to dobre miejsce coby się schować przed całym swiatem.
Totyz namnożyło się róznyk ludzi ftorzy uciekali przed prawem.
Hole i polany porostoł las i było f nim duzo wselejakik zwierząt i jagód i było z cego budować sópki bo wtej nowaźniejse były zwierzęta a ludzie zyli i spali na sopach w sianie…
Mozno było przezyć w tym miejscu daleko od ludzi i prawa…
Na ślaku od jednego morza do drugiego ftorędyj jeździyli kupcy plątało się duzo róznyk zbójów co się im nie fciało nic robić…totyz napadali na wozy pełne drogik rózności…
Pote uciekali z tym syćkim w las, abo ka do jaskinie,było tyz ze zakopowali co drogse abo cięzkie rzecy w kępak ka juz były wyrobione polany coby pote ku tym skarbom trafić…
A jak nie trafiyli oni to górol co oroł trafiył i mioł za co budować i kupować…
Ludzie tyz chowali co drogse rzecy w niedostępnyk miejscak bo przecie zbóje nie próznowali ino kradli i zabijali bo ftoz tam wtej wiedzioł ze zabijać cy kraść to grzyk…
Skrytostrzelcy tyz nie próźnowali,przecie trza było stuki,skór,wełny,smolcu ftorym się lecyli…Niedźwiedzia trza było jakosi znieść z hol coby ziandary nie łapiyli i nie zakuli w zelaza i zamkli w jakim zomku…Zbójników nie trza było duzo namowiać ze w zomkak talary cy dukaty śpiywali se ze za holami nie jeden zomecek bogaty,kieby się ośmielić byłoby się było ej było cym podzielić. Pote trza było syćko pochować,nolepiej zakopać…I coby się nik nie domyśloł po krapce wyjmować…Tam ka zakopali skarby budowali chałupy ,mieli za co…Będzie już niedługo śtyrysta pięćdziesiąt roków od tego casu kie się zacyni osiedlać na Krupowej Równi i tam ka kości liska…Cytałak tyz jako ftosi pedzioł ze jakisi cłek zakopoł pore ziornecek owsa i od tego powstała nazwa nasego miasta.Mnie się widzi ze to cołkiem co innego tyn cłek zakopoł…Haj.

zelaza - kajdanki skorusa - jarzębina sópka - szałas stuka - mięso

autor

skorusa

Dodano: 2017-11-22 13:56:26
Ten wiersz przeczytano 755 razy
Oddanych głosów: 24
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (23)

andrew wrc andrew wrc

pięknie...refleksyjnie, przejmująco+:) pozdrawiam
skorusa

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Kawał historii Podhala zawarłaś
w swojej interesującej
opowieści. Dla mnie łatwiej
jest czytać, bo chociaż od
wielu lat nie mieszkam w górach,
to rozumiem każde Twoje słowo.
Miłego dnia Skoruso.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Arku, ja kiedyś znalazłam - Jarzębina i tak na moją
pamięć Skorusę nazwałam :)

BordoBlues BordoBlues

Witaj Skoruso. Próbowałem znaleźć w telefonie jakie
jest znaczenie słowa skorusa ale wyświetlają się same
domy wypoczynkowe oraz proboszcz parafii ktory zmarł w
2010 roku.
Wymieniasz skorusy trawy jagody w wierszu i - wybacz -
nie wiem

Pozdrawiam serdecznie

karat karat

Piękny przekaz gwarą! Pozdrawiam!

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Skoruso, jak mówią "i strasno i śmieszno". Coraz
szybciej Ciebie czytam.
Dobrego dnia :)

Zyta Zyta

Jak zwykle z ciekawością czytam Twoje oryginalne
wiersze.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »