Moje myśli na Równi Krupowej
opowiadanie gwarowe
Moje myśli na Równi Krupowej
Patrzem na kępy skoli na Równi Krupowej
zarosły skorusom,trowom,jagodami…
Wiem ze to syćko ślady po moik przodkak…
Tak se myślem ze kiejsi downo było to dobre
miejsce coby się schować przed całym
swiatem.
Totyz namnożyło się róznyk ludzi ftorzy
uciekali przed prawem.
Hole i polany porostoł las i było f nim
duzo wselejakik zwierząt i jagód i było z
cego budować sópki bo wtej nowaźniejse
były zwierzęta a ludzie zyli i spali na
sopach w sianie…
Mozno było przezyć w tym miejscu daleko od
ludzi i prawa…
Na ślaku od jednego morza do drugiego
ftorędyj jeździyli kupcy plątało się duzo
róznyk zbójów co się im nie fciało nic
robić…totyz napadali na wozy pełne drogik
rózności…
Pote uciekali z tym syćkim w las, abo ka do
jaskinie,było tyz ze zakopowali co drogse
abo cięzkie rzecy w kępak ka juz były
wyrobione polany coby pote ku tym skarbom
trafić…
A jak nie trafiyli oni to górol co oroł
trafiył i mioł za co budować i kupować…
Ludzie tyz chowali co drogse rzecy w
niedostępnyk miejscak bo przecie zbóje nie
próznowali ino kradli i zabijali bo ftoz
tam wtej wiedzioł ze zabijać cy kraść to
grzyk…
Skrytostrzelcy tyz nie próźnowali,przecie
trza było stuki,skór,wełny,smolcu ftorym
się lecyli…Niedźwiedzia trza było jakosi
znieść z hol coby ziandary nie łapiyli i
nie zakuli w zelaza i zamkli w jakim
zomku…Zbójników nie trza było duzo namowiać
ze w zomkak talary cy dukaty śpiywali se ze
za holami nie jeden zomecek bogaty,kieby
się ośmielić byłoby się było ej było cym
podzielić. Pote trza było syćko
pochować,nolepiej zakopać…I coby się nik
nie domyśloł po krapce wyjmować…Tam ka
zakopali skarby budowali chałupy ,mieli za
co…Będzie już niedługo śtyrysta
pięćdziesiąt roków od tego casu kie się
zacyni osiedlać na Krupowej Równi i tam ka
kości liska…Cytałak tyz jako ftosi pedzioł
ze jakisi cłek zakopoł pore ziornecek owsa
i od tego powstała nazwa nasego miasta.Mnie
się widzi ze to cołkiem co innego tyn cłek
zakopoł…Haj.
zelaza - kajdanki skorusa - jarzębina sópka - szałas stuka - mięso
Komentarze (23)
pięknie...refleksyjnie, przejmująco+:) pozdrawiam
skorusa
Kawał historii Podhala zawarłaś
w swojej interesującej
opowieści. Dla mnie łatwiej
jest czytać, bo chociaż od
wielu lat nie mieszkam w górach,
to rozumiem każde Twoje słowo.
Miłego dnia Skoruso.
Arku, ja kiedyś znalazłam - Jarzębina i tak na moją
pamięć Skorusę nazwałam :)
Witaj Skoruso. Próbowałem znaleźć w telefonie jakie
jest znaczenie słowa skorusa ale wyświetlają się same
domy wypoczynkowe oraz proboszcz parafii ktory zmarł w
2010 roku.
Wymieniasz skorusy trawy jagody w wierszu i - wybacz -
nie wiem
Pozdrawiam serdecznie
Piękny przekaz gwarą! Pozdrawiam!
bardzo fajnie napisane jak zawsze pozdrawiam
serdecznie :)
Skoruso, jak mówią "i strasno i śmieszno". Coraz
szybciej Ciebie czytam.
Dobrego dnia :)
Jak zwykle z ciekawością czytam Twoje oryginalne
wiersze.