Moje największe odkrycie...
Przemieżałem krainę nieznaną
Tam pokochałem dziewczynę spotkaną
Niezwracałem uwagi na czas
Jedynie na jej oczu blask
Poznawałem różne życia tajemnice
Wpatrując się w jej szerokie źrenice
Latałem wysoko wolny jak ptak
Kosztując jej cudownych ust smak
Odkrywałem najwspanialszy świata cud
Kosztując ciało słodkie jak miód
Przestałem pamiętać czym jest strach
Od czasu gdy ona jest w moich snach
Odeszły wszystkie okrutne wspomnienia
Od kiedy ona jest w moich marzeniach
Dokonałem wielkiego odkrycia
Tak będzie do końca naszego życia
Kocham Cię Indianeczko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.