Moje natchnienie
Nie piszę o szczęściu, które mnie
opuściło,
Nie piszę o miłości, gdy miłość się
straciło,
Nie piszę o przyszłości, bo życia nie
szanuje,
Piszę tylko o śmierci, jej tylko
oczekuje.
Nie piszę o uśmiechu, bo go nie mam na
twarzy,
Nie piszę o nadziei, bo nic dobrego się nie
zdarzy,
Nie piszę o dziewczynie, bo żadna mnie nie
kocha,
Piszę o samotności, sam w kącie
szlocham.
Nie piszę o pożądaniu, bo obce mi te
słowa,
Nie piszę o ślubie, bo w lustrze ma
połowa,
Nie piszę o dzieciach, których nie będę
miał,
Piszę o losie, który mi wszystko zabrał.
Nie piszę o przyjaciołach, bo ich nigdy nie
miałem,
Nie piszę o rodzinie, bo dla nich istnieć
przestałem,
Nie piszę o rozkoszy, bo za rozkosz
płaciłem,
Piszę tylko o tych, dla których nic nie
znaczyłem.
Nie piszę o melodii, gdy w głowie cisza
gra,
Nie piszę o świecie, bo zasłania mi go z
łez mgła,
Nie piszę o aniołach, bo czarna ma
dusza,
Piszę tylko wiersze, lecz czy to kogoś
wzrusza.
Komentarze (2)
A może spróbowałbyś znaleźć choć nutkę optymizmu w
swym życiu?
Oj wzrusza wzrusza...hm własciwie nie wiem co
napisac...wiersz bardzo bardzo mi sie podoba ale jest
taki smutny i pełen zalu ze az serce sciska...nie
wierze zeby było az tak zle...a jesli nawet to po
swoim przykładzie widze ze wolno bardzo wolno ale
słonce wychodzi z zza chmur i zycie znowu zaczyna miec
barwy...moze jeszcze nie teczy ale juz nie jest
całkiem szare...pozdrawiam i gratuluje pomysłu:)