Moje satyrki
Mąż: jak pięknie wyglądasz.
Żona: co żeś znowu zmalował!
Nigdy nie uwierzy choćby ją w glorii
rysował.
-----------------------
Na mojej długiej ulicy
Maria chodzi bez spódnicy
Ale za to portki nosi
Chłopa o nic nie prosi
Bo taki bladolicy
-----------------------
Jańcia z miasta Krakowa
nie chciała Fredzia z Żyrardowa
zakochała się w facecie
co koszyki ładne plecie
teraz swój wstyd do koszyka chowa..
----------------------------------
Nad Bałtykiem w lato
było fajnie ale za to
mało obyczajnie
Józio z lokum zrobił stajnię
była miłość na bogato.
----------------------------
© Iwona Derkowska
Komentarze (2)
ŚWIETNE i ironiczne, pozdrawiam :)
Fajne i uśmiech dały:)pozdrawiam cieplutko:)