Moje Sumienie
W końcu do tego dojrzałam
Pod dwóch latach doszłam do tego
że muszę z Tobą porozmawiać
bo się o to dopominasz
Więc teraz piszę do Ciebie
Moje Sumienie
w nadziei że kiedyś odpowiesz
na moje pytanie o których
zdaje sobie sprawe z tego
że są czysto retoryczne
Chciałabym wiedzieć tak jak zawsze
dlaczego
ja nie mówie że to będzie bolało
zawsze
ja pytam tylko jak długo
Od dwóch lat nieprzerwanie
zadaje sobie jedno jedyne
na swój sposób nielogiczne
pytanie
Dlaczego ja
A teraz siedzę w ciemnym pokoju
patrzę na swoje dłonie
i zastanawiam się
czy mnie to wciąż boli
czy tylko przyzwyczaiłam się
do tego że to bolało
To są moje pytanie
na które nikt mi nie odpowie
ale sama świadomość że już
umiem je zadać
pomaga wierzyć
że gdzieś nie wiadomo gdzie
znajde swoje ukojenie
Moje Sumienie odzywasz się
zbyt często
wypominasz błędy
jakbyś wiedziało tylko o nich
zapomnij o tym co było
tak jak jak ja zapominam
o tym co będzie
podaj mi rękę i zatraćmy się
razem
w tej bezpiecznej teraźniejszości
Która nam pozostała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.