Moje życie
Wydaje mi się ,że swoje życie
zmarnowałem,
tyle lat bez sensu przebiega mi przed
oczami.
Nie raz, nie dwa, baty od losu dostałem
i drobne chwile szczęścia na osłodę
czasami.
A teraz gdy w ustach czuję gorycz
porażki,
gdy wiem ,że tak już na zawsze zostanie.
Świat wokoło do udźwignięcia wydaje się
nieskończenie ciężki
A z pomocą nie przyjdzie nikt
nieoczekiwanie.
Kiedyś przecież mogłem przenosić w dłoniach
góry
Niczym delikatne zabawki dziecięce,
a teraz gdy wstaje świt bury,
czuję jak głośno w przerażeniu bije moje
serce.
Każdy dzień boli niczym ostatnia chwila
życia,
a każda chwila podwaja ten ból
nieskończenie.
Po co szukać u innych współczucia,
gdy nie pomaga już nawet
samooczyszczenie?
Tak bym chciał zapomnieć dni szczęśliwe,
które odeszły zostając w pamięci
zapisane,
przywoływane teraz przez myśli
rozpaczliwe
a wszystko przede mną nadal jest
nieznane.
Tyle lat bym chciałbym w pamięci zatrzeć
A jednak nie potrafię chociaż chcę tak
zrobić
Bo serce nie potrafi samo w sobie umrzeć
A nikt nie chce ciała reszty dobić.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.