Moje życie.
Dziś... mała gałązka bzu otulonego
wietrznym spokojem uderzała bez dźwięcznie
o moje okno,
A krople deszczu odbijając się od parapetu
zostawiały na szybie mokre smugi.
Mały samochodzik wlepiał swoje reflektory w
późno jesienną pogodę,
A ja zamarzona bezkreśnie, myślałam o
tobie...
Kot w tulił się w poduszkę obok starej
szafy,
Niby środek dnia jest ale słońce gaśnie.
Dym i zapach piwa w pokoju, świadczy o mym
byciu..
Dzisiaj znów zatonę w myślach o pięknym
życiu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.