MOKRA FALA
obrazom przestrzeni...
Słońce,to w twych promieniach ogrzewało się moje spragnione ciepła ciało , spragniona ciepła dusza , gdy marznie nic jej nie wzrusza, gdy moknie, przerażona zmysłami rozpaczy kona, ograniczone horyzonty wiary, na nic morskie sztormy ją kołysały, nadzieja błękitna po niebios krańce ,rysuje obraz w morskiej piance.męczy i bulgocze w morskiej fali , nęci zmysły ochocze , przegania wizje dali, nikt i nic jej nie zrozumie,ona wie czuje ,że dziewczyna pachnąca szczęściem , nie istnieje ,to tylko morski zapach, wywołuje zauroczenie ,być może potrójne ,jak wzrok przeszłości , słuch omotany morską falą i powonienie ,...mam bardzo mokre wspomnienie...
Komentarze (3)
Bardzo ciekawy wiersz z nutką
nadziei.Pozdrawiam serdecznie.
Mokre wspomnienia, lecz optymistycznie podchodzisz do
życia.pozdrawiam
Ciekawy wiersz, z przyjemnością przeczytałam,
pozdrawiam-:)