Mokra muza
Jak nastroszony wróbel
siadła muza przy oknie,
strzepnęła krople wody
i nadąsana moknie.
Nie wejdzie, nie roześmieje się,
dzieli nas tylko szyba,
spojrzała na mnie z ukosa,
obraziła się chyba.
Grzeję ręce o kubek
siedząc przy stole bezradnie,
atrament w piórze wysycha,
papier słowa mi kradnie.
I jak tu pisać mam wiersze,
wielkie uczucia przyzywać,
gdy muza siedzi samotnie
mokra i nieszczęśliwa?
Pal licho rytmy i rymy!
Wejdź, to postawię kielicha
i przy płomyku świecy
będziemy razem wysychać.
Komentarze (16)
BRAWO!!!!
Bardzo mi się podoba!!
Bardzo chetnie skorzystam z zaproszenia ogrzeje rece i
napije sie tak znamienitego trunku...fiu...fiu...i
ogrzejemy sie...
świetnie wiersz poprowadziłaś... bo się przecież nie
upiłaś... muza na parapecie buszuje i myśli serca
ciągle ujmuje...ale powróci z wielką tęsknotą, jest
wiecznie "naszą" malutka psotą... Pozdrawiam i
dziękuję za wizytę u mnie...
świetna personifikacja muzy ,wiersz wspaniale się
czyta
Całkiem zgrabnie i nastrojowo.
Muza przysiadła przy oknie.......
Wiedziała, ze kielicha dostanie.....
A Tyś wykorzystała ją przytomnie....
Bo w Twych literkach złoty atrament
Bardzo ładnie, gratuluję, a że pogoda licha wpraszam
się na kielicha :)))))
czysty od wewnątrz, piękny wiersz. aż się rozmarzyłam.
pozdrawiam miło :)
Tez zaczęłam unikać rymów...ważne by bylo pisane od
serca płynnie i zgrabnie...ale niestety wierszy
kompletnie nieregularnych chyba nie pokocham...tutaj
wyczuwa się rytm...a lubię muzykę
Goszczenie muzy w chłodny poranek jest rzeczą
wzniosłą, każdy by chciał doczekać się takiego
zaszczytu.
krótko-świetny wiersz:)
wiersz fajnie napisany z humorem...z tą muzą jest
różnie raz jest, a raz nie przychodzi...może da się
skusić na kielicha...pozdrawiam
sympatyczny wiersz ...pozdrawiam
Fajne zaproszenie czy mogę też zawitać mam nalewkę
babuni stoi samotnie :)
Na wesoło i ciekawie o niepłodności :)