Moneta Miłości
Modlę się, Boże...
Modlę się o odrobinę ciepła,
o kropelkę szaleństwa,
o szczyptę czułości...
Modlę się, Boże o spojrzenie,
o wzrok, który zrozumie,
który wybaczy
...nawet błąd czy grzech...
Modlę się o słowo...
które dodaje odwagi...
rwie się, tańczy, śpiewa, szepcze,
pieści, otula...
o słowo, które odczytuje i...
milknie, aby zrozumieć więcej...
Modlę się o rękę, o dłoń...
która się otwiera, rozwiera pięść,
która daje...
która dotyka,
łagodzi,
leczy...
dłoń...
Modlę się o ciepłe oczy...
takie z płomykiem nadziei,
iskierką radości
i odłamkiem gwiazdy
Modlę się o uśmiech..
nie zdawkowy, nie udawany, nie sztuczny
Modlę się o szczery uśmiech,
taki z głębi serca- prawdziwy,
który rozjaśnia oczy, rozpala policzki
i...marszczy nos...
który rozkwita jak kwiat jabłoni
Modlę się o to dla każdego człowieka
Pokaż i mi tę monetę miłości...
Komentarze (2)
piękny wiersz. taka lekkość a zarazem przemawiająca
siła w nim tkwi...
i taka modlitwa jest Bogu najmilsza...nieegoistyczna z
serca, nie klepane w półśnie pacierze...