monolog o miłości i bólu
to co najpiękniejsze
również przemija
podnoszę dziś
zmęczony bólem wzrok
tak jak potrafię
mówię do Ciebie Panie
wczoraj dostrzegłam
że chmury poruszają gwiazdy
które chcąc lśnić na granacie
i nie spaść
przed czasem
wysyłają modlitwy wiersze pieśni
byś rozproszył ciemność
ból czarowną mocą zamknął
klucz w niedostępnym miejscu umieścił
spójrz miłosiernie (w natłoku
spraw ważniejszych)
na moje proste słowa
zaciśnięte zęby
spójrz Panie
wiesz przecież
że to co najpiękniejsze
mimo iż przemija zostaje
Komentarze (22)
prosto, szczerze, z dobrym zakonczeniem - zycie jest
najpiekniejsze, wiec to jakby nadzieja na wiecznosc,
poZdrowka
Bardzo mi się podoba!
Nie lubię tylko słowa /czarowne/ ale to nic nie znaczy
:)
Pozdrawiam :)
dopowiadam sobie że...zostaje w naszej pamięci... coś
zawsze zostaje, nic nie kończy się raz na zawsze...
Ujmujący wiersz z pięknie
przemyślaną puentą.
Miłego popołudnia:}
ciekawa rozmowa z Bogiem ( modlitwa), ból i miłość
towarzyszą Ci w życiu.
Za demoną, cii_szo.
Pogody ducha życzę:)
W tym smutnym monologu, modlitwie, puenta rozbłyskuje
mocą. Serdeczności Halinko.