Monotonia Samotności
Wiesz ile razy powtarza się ta historia?
Ile razy jest ten sam pokój i to samo
łóżko.
Ta muzyka sącząca się i obijająca o
zniszczone ściany,
Taka dziwna pustka, nikt nie siedzi obok.
Chyba, że niewidoczny duch gdzieś sobie
Pływa pod sufitem, może chce trochę
popatrzeć
Na kogoś, komu wszystko jedno i może
chce
Trochę z nią poprzebywać. Może
Wydaje mu się, że coś tym zmieni.
A ta osoba nie będzie chciała nawet
Powiedzieć o co chodzi. Nie trzeba.
Późno, po północy, zgasi światło,
Usiądzie przy otwartym oknie, nawet w
zimie.
Nie będzie chciała spać, będzie chciała
Tylko popatrzeć trochę na latarnie w
oddali.
Może nawet na niebie zabłyśnie jakaś
gwiazda.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.