Monotonia i uryna
Tęskniącym za łazienką na wyłączność
Monotonia i rutyna
jak poranna jest uryna.
Pozbyć chcesz się nadbagażu
bez emocji i od razu.
Siusiaj szybko bo za drzwiami
drepce stado z pęcherzami,
które piszcząc wniebogłosy
o pierwszeństwo ciągnie losy.
Luba wchodzi tuż po stadzie.
Ta na wygląd nacisk kładzie,
godzinami krem wklepuje,
kurze łapki obserwuje.
Najważniejsza od zarania
jest świątynia dla dumania,
w której ulga, odprężenie
na dzień cały da natchnienie.
Poczułbym się tak jak w niebie
mając miejsce to dla siebie
na wyłączność i z kluczykiem.
Teraz jestem męczennikiem.
Komentarze (5)
Musisz tą urynę zmienić na fotel do dumania.Wiersz
podoba mi się.
:)
Nie podoba mi się. Miało być śmiesznie, a wyszło...
trochę niesmacznie... :)
dowcipnie, zgrabnie i prawdziwie,
/stado z pęcherzami/ :)
Rozbawił mnie Twój wiersz:) Pozdrawiam.
każdy szuka swojego miejsca na ziemi łazienka na
wyłączność marzenia pozdrawiam :)