MORDERSTWO
Gdzie Jesteś życie?
Gdzie uległoś spłaszczeniu?
Gdzie wyrosłoś na rzece?
Gdzie oddałoś marzeniu?
Zostawiłoś skroplenie
na zmęczonym czole matki
Nie ma Cię od zawsze
I nie ma zagadki
Wychodzisz z pęku stokrotek
Tylko czasem...przez moment
Przez chwilę ocierasz się o mnie
Tam istnieniem płonę...
Przez chwilę rodzisz się za mnie
Najpiękniej na świecie
Wsysana w niespełnienie
Topię Cię w klozecie
jestem potworem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.