Morska opowieść

Płyniemy przez życie i mimo wielu huraganów ciągle
"rekrutami" jesteśmy, bo nie wiemy jakie jeszcze nas
"przygody" czekają dopóki nie wpłyniemy na niebiański
ocean. Podoba mi się wiersz.

Kamilku - w pierwsze zwrotce w ostatnim wersie
zgubiłeś ogonek w wyrazie "cię"ęęęę, poza tym jest
ok, treść ciekawa, budowa biała.

Młody debiutancie , widzę że poważnie potraktowałeś
sprawę pisania wierszy. Podoba mi się wers "z załogą
łatwiej nie wpaść w zepsucie". Zgadzam się z Tobą że
nie zawsze mamy wpływ na swoje życie, ale wierzę że
Twoja łódź szczęśliwie dopłynie do brzegu .Powodzenia
i czekam na następne wiersze.

Wiersz jest dobrym kierunkowskazem dla Ciebie samego
rekrucie poezji. Powodzenia w płynięciu po falach
poezji. Ahoj.

Tak ważne aby przeć do przodu i nie poddawać się
ładny wiersz

Takim to zbiegiem okoliczności jesteśmy dzisiaj w
odwrotnej kolejności i chociaż krótko przed
wstawieniem nie widziałem Twojego nicka to chyba
jednak podświadomość mi kazała teraz wstawić-i oto
jesteś! A więc Kamil cieszy mnie że wstawiasz swoje
wiersze,Twój wiersz jest ładny,a także bardzo życiowy
i naszych portów na tym bezkresie wód nikt nie
zliczy-Ty to życie marynarzy świeżo zacząłeś i
jeszcze możesz się cieszyć,ale i bardzo tęsknić.Wiem
że jeszcze wpływu na swoje życie nie masz,ale kiedyś
się usamodzielnisz i także wybierzesz swój port do
którego zawiniesz-nie chcę Tobie radzić jak masz
pisać,sam często rady oczekuję,a jest tylu dobrych
ludzi na beju że tylko można się cieszyć będąc w tak
doborowym Towarzystwie,a dla mnie to jest już wiele
nowego,a sam mam duże,duże tyły..powodzenia