Motylem jesteś
Dziwny sen nad ranem miałam, proszę
pana,
wschodem słońca roztańczyłam się na
łące,
w sukni tiulem z polnych maków opasana.
całkiem bosa, z parasolką w lewej ręce
bo na prawej ze zdziwieniem przysiadł
motyl,
delikatnie skrzydełkami zatrzepotał
jakby spełniał mi marzenia i pieszczoty
wyszeptane w pańskich listach przez te
lata.
Nagle widzę jak się postać z mgieł
wyłania,
biegnie do mnie, kapeluszem znaki kreśli
niczym Józef Toliboski* w nenufarach...
Gdzie poduszka? Może jeszcze pan się
przyśni...
* wielka miłość Barbary Niechcic z "Nocy i Dni" Marii Dąbrowskiej.
Komentarze (61)
Piękny miałaś sen Dorotko, taki piękny jak tylko może
być miłość... Pozdrawiam Cię serdecznie :)