Może zdążę...
jest kolejny ciężki zmierzch
a więc piszę smutny wiersz
jesteś i to najważniejsze
mimo czapy gęstych chmur
jeszcze niebo jest nade mną
boję się nastanie ciemność
już nie zdołam nie zobaczę
to dlatego teraz płaczę
nie usłyszę twego głosu
pewnie będziesz pośród wrzosów
albo rybką pośród fali
nie chcę myśleć sen oddali
przyjdzie nowy lepszy dzień
jeszcze jeden drugi trzeci
może zdążę cię pokochać
zanim wejdziesz w wieczny sen
Komentarze (2)
Tęsknota za miłością wybija z tego wiersza. Każdy ja
kiedyś spotyka. D->>--
Zapewne zdążysz jak weźmiesz się odrazu do dzieła.