musisz wsiąść
w życiu pociągiem jedziesz
wsiadasz na pierwszej
stacji narodzin
do pełnego już wagonu
z biletem w jedną stronę
nie wiedząc gdzie
i kiedy ostateczny koniec
podróży
podróżujesz torami
prostymi
krętymi
które wiodą przez
różne krainy czasu
różne krainy istnień
różne światy
mijając w długich
godzinach
kolejne słupy
twoja podróż
droga
strumień
czym dłużej
w nich trwasz
tym coraz krótsza
w nich chwila bycia
coraz bliższy czas przyjazdu
nie martw się
ten pociąg nigdy się nie spóźnia
dojedziesz na czas
wszystko na ciebie poczeka
byś zdążył
masz szczęście
gdy ostateczne chwile podróży
są
cichutkie
bez hałasu
spokojne
bez udręczeń
ale nie wszyscy tak mają
pisk syk
jesteś
zaskoczony?
wysiadasz
musisz wysiąść
inni jadą
lecz nie ty
żegnaj się z życiowymi
twoimi bliskimi
pasażerami
łzy im spływają
na bilet który trzymasz zaciśnięty
w ręku
teraz właśnie go skasowałeś
jesteś już
po za wszystkim
po za wszystkimi
tu
witasz swoich starych
i nowych przyjaciół
wita również
ten który cię tu wysłał
uśmiechnięty z koroną na czole
z krzyżem na boku
bo znów wita
syna
córkę
którzy z miłości
w miłość wyposażeni
bagażem
zostawili go w pociągu
bo tak chcieli
a on udał się do
izby rzeczy przejmowanych
i stamtąd do innych
do tych którzy właśnie teraz
wsiadają
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.