mutacja
na dworze ukrop
słońce przypieka
a ja się w chustę
owijam szczelnie
białaczka poci
głowę i szyję
przez byle przeciąg –
może być po mnie
winna mutacja
ona wytwarza
skutki uboczne
turban zaplatam
barwny tęczowy -
biegnę ku słońcu
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2017-06-08 16:55:18
Ten wiersz przeczytano 1181 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Bierz przykład z Leona.
Miłego wieczoru życzę.
Niech dobroć istnienia otula Cię swoimi darami.:)))
Słońce wyleczy blasty wygoni,
będą uciekać jak stado koni.
do słońca po moc, ładny wiersz.
Orazowo. Myślę, że ładnie Ci w tęczowym turbanie. Co
powiesz na zamianę "i" na "przez"w siódmym wersie?
Pozdrawiam serdecznie:)
poZdrowka, Celinko;)
piszę do ciebie z dalekiej podróży tak zacząłem bo sam
mam białaczkę szpikową z 2014 roku 18 chemii trzeci ze
100 co przeżył z przyjętych z dobrymi rokowaniami a
przy przyjęciu lekarz dał mi 3 miesiące życia ten sam
zmuszał się powiedzieć mi że się pomylił powodzenia
dziewczyno i warcz na nią na białaczkę
Ładnie napisany.
ładny wiersz pozdrawiam