W mym śmietniku
W moim życiu jak na kole,
raz na górze, raz na dole.
Czasem boli, czasem puchnie
od wertepów, dziur - wreszcie wybuchnie!
Lecz 20 rok w tym samochodzie jade
co kawałek koła ręką gładze.
Widze jak męczą sie niesłychanie,
ile trudu spada na nie.
Okres w życiu nastał obolały.
Na dole koła się chwile me zatrzymały.
Dziwna świadomość mnie odgania,
że koła mego samochodu już są obolałe -
od stania.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.