Myśl
i znów, i znów..Ty nie słyszysz..a ja wołam..kochaj..
Ta jedna myśl...przy niej wszystkie inne
bledną jak zeschnięte płatki niechcianych
róż..
Myśl.. z nią marzenia nabierają sensu i
łatwiej złapać oddech w dusznej minucie
milczenia..
Wśród tylu łez i krzyku samotności...
Ciężko o promyczek szczęścia..
A ona mi go daje...
Jest przy mnie wciąż, gdy wstaję, witając
nowy dzień i gdy zamykam oczy by pogrążyć
się w głębokim śnie..
Zapuszcza swe korzenie coraz głębiej i
głębiej w mej duszy...
Myśl.. jedna, mała myśl.. a siła jej nie ma
granic..
Z nią niestraszna mi niepogoda i
strach..
Z nią nawet płaczące, szare niebo wydaje
się cudem natury...
Tak bardzo jej potrzebuję, by nie zgubić
się w tym labiryncie dni.. Będę ją chronić,
jak największy skarb..
Nie chcę, by odeszła...
Myśl.. taka mała, moja, słodka myśl..
Jaka?..
O Tobie...
Komentarze (1)
bardzo ładnie,pozdrawiam:) Taka mała mysśl a ile ona
potrafi dać nadzieji;)