W myslach mych...
Kolejny dzien,ten sam final
ile tym razem lez wyleje
od tak dawna pograzona
w bolu,smutku i cierpieniu
doprowadzam sie do
obledu!
bezsilna i bezwartosciowa
powoli umieram w
poczuciu winy
Brak mi juz tchu i sil
by wciaz dzwigac
ciezar tak wielkiej
MILOSCI!!
dzis dla siebie samej...
autor
kropas
Dodano: 2007-01-20 23:48:01
Ten wiersz przeczytano 367 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.