myśli błądzące
Tej, która jest a jednak jej nie ma...
Złapany w sidła tzw. miłości,
jestem pewien każdej nieścisłości.
Analizując co było i jest,
jestem tu gdzie jestem, i tu jest jak
jest.
Uczucia mną targają, jak wiart porywczy,
czasem,jak szkwał, co żagle wydyma i
gdy zły to maszty łamie.
Nie obejmuję, mym małym rozumkiem,
całości, ani nawet części tego
co, może Tobą targać w tej
rzeczywistości.
Jestem, bo tak być musi.
Jestem i wciąż będę,
spokojny?
Czy może życie też mnie zmusi,
by być roztargnionym i niepewnym czasu?
Nie wnikam, nie drążę i też nie
rozumiem.
Tego co wstrzymuje Ciebie,
co kłody podrzuca.
Jestem, byłem i będę, i zła jest ma
dusza.
Że Ciebie tu nie ma, że żyję w
zaświatach.
Ale nic mnie mocniej niż ta myśl,
oplata, iż gdzieś,
kiedyś popełniłem błąd.
I stąd jest rozterka,
i stąd porażki swąd.
Komentarze (2)
Nie tylko. Czasem wystarcza "chwila" bez drugiej
części :( tylko "chwila"
Myśli błądzące zdarzają się i tym częściej im więcej w
człowieku i wokół niego smutku i samotności.